Z wizytą u AVIOR-a

W pierwszej edycji  konkursu zorganizowanego przez TERMA pt. „Nasz sukces w rehabilitacji” laureatem pierwszej nagrody zostało  Malborskie Centrum Rehabilitacji Superius. Jako zgłoszenie konkursowe otrzymaliśmy doskonale i szczegółowo opisany i udokumentowany, a jednocześnie bardzo trudny przypadek pacjenta po wypadku samochodowym, który dzięki wysiłkom terapeutów z Superius zaczął stawiać samodzielne pierwsze kroki.

 

Opis: C:UsersZylMaAppDataLocalMicrosoftWindowsTemporary Internet FilesContent.Outlook95CA4NV9IMG_0506.JPG
Tomasz Podjacki,
terapeuta w Malborskim Centrum
Rehabilitacji Superius
Opis: C:UsersZylMaAppDataLocalMicrosoftWindowsTemporary Internet FilesContent.Outlook95CA4NV9IMG_0521.JPG
mgr Teresa Komosa,
specjalista fizjoterapii I i II stopnia,
konsultant wojewódzki fizjoterapii 2003-2011

 

 Godzina 9 rano. Wchodzimy do Malborskiego Centrum Rehabilitacji Superius. Właśnie przyjechał pacjent. Młody chłopak  po wypadku samochodowym. Jest z nim mama, wiezie go na wózku. Będzie ćwiczył na urządzeniu Lokomat, które służy przywracaniu zdolności chodu. Tomasz Podjacki, terapeuta, każe nam poczekać, sam biegnie do pacjenta. Pomaga mu wstać, zapina w aparacie. Śmieją się i rozmawiają. Pacjent, poruszany gigantyczną maszyną, zaczyna iść na bieżni. Będzie tak ćwiczył około godziny, Pan Tomek ma więc chwilę dla nas.

– Na aparacie AVIOR ćwiczyli głównie pacjenci po rekonstrukcji stawu krzyżowego przedniego – wyjaśnia Tomasz Podjacki, zerkając co chwilę w stronę ćwiczącego pacjenta. – Zgodnie z aktualnymi trendami rehabilitacji, zaczynali pracę już w pierwszych dniach po operacji.

Ciekawi nas, jakie były ich opinie.

– Pacjenci doceniali to, że sami mogli kontrolować zakres ruchów – ocenia Tomasz Podjacki. – Osoba po urazie często denerwuje się i spina, gdy to terapeuta próbuje siłą swoich rąk zginać kończynę. W tym przypadku nie ma tego strachu, bo każdy sam czuje, na ile biernie jest w stanie osiągnąć dany zakres. Uważam, że to bezpieczne urządzenie, gdzie ćwiczenia odbywają się w łańcuchu kinematycznym zamkniętym – dodaje.

Okazuje się, że pacjentom podobało się również to, że urządzenie jest intuicyjne i proste w obsłudze, obciążenia łatwo regulowane, a tym samym ćwicząc, bezpiecznie się czują.

W międzyczasie do ośrodka  przyjeżdża mgr Teresa Komosa, konsultant wojewódzki ds. fizjoterapii w latach 2003-2011, która odbierała od nas nagrodę. Szybko się przebiera i widząc, że rozmawiamy o apracie, od razu do nas dołącza.

– Urządzenie jest mobilne, kompaktowe. Mieliśmy trochę za mało pacjentów z urazem stawu skokowego, jednak ci, którzy rehabilitowali staw kolanowy byli zadowoleni – ocenia. – Zauważyłam, że pacjent sam wykonuje na aparacie większość czynności, więc odciąża terapeutę, który w tym czasie może pomagać i nadzorować jednocześnie ćwiczenia kilku osób. Jesteśmy zadowoleni i na pewno będziemy brać udział w drugiej edycji programu. Mamy już nawet temat – mówi wskazując w kierunku ćwiczącego na Lokomacie młodego człowieka. – Są już pierwsze sukcesy.

 

Opis: C:UsersZylMaAppDataLocalMicrosoftWindowsTemporary Internet FilesContent.Outlook95CA4NV9IMG_0511.JPGOpis: C:UsersZylMaDocumentsIMG_0500.JPG