Dostępna przestrzeń publiczna PFRON - jak wybrać urządzenia na integracyjne place zabaw?

 

Urządzenie dostępne, inkluzywne, integracyjne, „bez barier” – istnienie wiele określeń stosowanych przez producentów dla oznaczenia zabawek na plac zabaw, które są przeznaczone dla osób z niepełnosprawnością. Jak poznać, które urządzenie rzeczywiście spełnia wymagania dostępności, a które jedynie zostało tak nazwane na potrzeby poszerzenia oferty handlowej?

 

Konwencja ONZ o Prawach Dziecka mówi, że "Wszystkie dzieci psychicznie lub fizycznie niepełnosprawne powinny mieć zapewnioną pełnię normalnego życia w warunkach gwarantujących im godność, ułatwiających aktywne uczestnictwo dziecka w życiu społeczeństwa. Dzieci mają prawo do wypoczynku i czasu wolnego, do uczestniczenia w zabawach i zajęciach rekreacyjnych". (Art. 23 i 31 Konwencji). Zapis ten oznacza, że praktycznie każdy nowo powstający plac zabaw powinien zostać zaprojektowany w sposób umożliwiający dostęp osobom o różnym poziomie sprawności.

Projektanci chcąc spełnić ten wymóg konwencji, a jednocześnie inwestora, sięgają po urządzenia określane hasłem marketingowym jako dostępne, inkluzywne, integracyjne lub „bez barier”, nie zawsze orientując się w tym, czy ich cechy rzeczywiście oznaczają możliwość wspólnej zabawy osób pełnosprawnych razem z osobami z niepełnosprawnością.

 

Skoro oba integracyjne, to po co przepłacać?

Problem z doborem urządzeń polega także na tym, że ponieważ brakuje standardów, projektanci nie wiedzą jakimi kryteriami należy się kierować, aby do projektu wpisać rzeczywiście urządzenia prawdziwie integracyjne i inkluzywne. Często decyduje opis marketingowy i cena.

Porównując ofertę urządzeń integracyjnych łatwo zauważyć, że są one nieco droższe niż rozwiązania kierowane wyłącznie do osób pełnosprawnych. Urząd miasta lub gminy ma świadomość, że dołączenie tego typu urządzenia do wyposażenia, oznaczać może większe koszty i często posiada dobrą wolę, aby przeznaczyć na to środki.

Kupując urządzenie prawdziwie inkluzywne okazuje się jednak, że zamiast pozornie wyższej ceny, jest to oszczędność! Jeden zestaw urządzeń służy jednakowo obu grupom użytkowników – zarówno osobom pełnosprawnym, jak i z niepełnosprawnością!

Niestety, bardzo często dobierane są urządzenia przeznaczone tylko dla jednej grupy odbiorców, wykluczając drugą – urządzenia tylko dla osób pełnosprawnych lub urządzenia tylko dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, co jest dużym błędem ideowym i funkcjonalnym, za który trzeba płacić niestety podwójnie.

Skutkiem przypadkowego doboru urządzeń lub kierowania się kryterium ceny jest wydanie środków na pseudo-dostępny plac zabaw, który pomimo dobrych chęci, nadal nie jest dostępny dla osób z niepełnosprawnościami, wręcz niebezpieczny dla wszystkich użytkowników, sytuacja więc nie ulega zmianie pomimo wydanych środków. Pozorne działanie nie wpływa na możliwość dostępu dzieci z niepełnosprawnościami do zabawy. Trzeba więc budować kolejny plac zabaw.

 

Huśtawki dla osób na wózkach inwalidzkich

Jednym z najbardziej popularnych urządzeń dla osób z niepełnosprawnościami są huśtawki gondolowe. Niestety, są to urządzenia dedykowane wyłącznie dla jednej grupy użytkowników - osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Producenci oznaczają urządzenia ikonką przekreślonej osoby pełnosprawnej, co oznacza, że dziecko pełnosprawne nie może z tego urządzenia skorzystać. W praktyce jednak zakaz ten jest niemożliwy do respektowania, a z huśtawek gondolowych korzystają dzieci pełnosprawne w sposób zagrażający ich zdrowiu i życiu.

Tego typu urządzenie oraz segregacja użytkowników pokazuje jasno, że zakazy nie mają znaczenia, a projektować oraz wyposażać place zabaw trzeba w sposób inkluzywny, czyli dostępny i bezpieczny dla wszystkich grup użytkowników, nie narażając żadnej z nich na niebezpieczeństwo.

 

Zestawy integracyjne

Najczęściej wybieranymi urządzeniami są duże konstrukcje w postaci zamków, oferowane jako zestawy integracyjne, które z rzeczywistą integracją mają rzadko coś wspólnego. Są to konstrukcje posiadające podjazdy, po których teoretycznie mogą podjechać osoby na wózkach inwalidzkich. Pytanie tylko, czy to rzeczywiście jest zabawa, ponieważ te osoby podjazdy mają praktycznie wszędzie w życiu codziennym – do szkoły, do placówki rehabilitacyjnej, do sklepu. Podjazdy te prowadzą najczęściej donikąd, ponieważ osoba na wózku nie zjedzie po ślizgu, a także nie zejdzie po schodach. Może jedynie z bliskiej odległości obserwować, jak bawią się inne dzieci. Czasem przy podjazdach montowane są tablice edukacyjne, jednak równie dobrze mogłyby znaleźć się na poziomie gruntu, bez konieczności pokonywania podjazdu.

Montaż takiego zestawu jest więc niepotrzebnym kosztem podnoszącym wartość zestawu zabawowego, podczas gdy wystarczyłoby zaprojektować w ciekawy sposób kilka tablic manipulacyjnych i edukacyjnych, na odpowiedniej wysokości, aby mogły z nich skorzystać wszystkie dzieci.

 

Ma być integracyjny – dajmy „bocianie gniazdo”!

Jednym z najbardziej popularnych na „integracyjnych” placach zabaw urządzeniem są huśtawki typu bocianie gniazdo. Tanie, szybkie w montażu i określane jako integracyjne – wydają się być idealnym wyborem. Aktualnie, w obliczu wypadków, jakie wydarzyły się na huśtawkach gondolowych dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, "bocianie gniazda" traktowane są jako bezpieczniejsza alternatywa, jednak tą alternatywą nie są, a placu zabaw wyposażonego jedynie w taką huśtawkę nie można nazwać integracyjnym!

Z perspektywy rodzica dziecka poruszającego się na wózku inwalidzkim, są urządzeniem, które jest praktycznie nie do wykorzystania. Po pierwsze, zazwyczaj montowane są na piasku jako nawierzchni amortyzacyjnej, co wyklucza możliwość zbliżenia się do urządzenia. Rodzic musi zatrzymać się z dzieckiem na nawierzchni utwardzonej i dalej, po wyjęciu dziecka z wózka inwalidzkiego, nieść je do bocianiego gniazda. Gdy już tam dotrze, zazwyczaj martwi się o wózek i rzeczy osobiste, pozostawione w znacznej odległości.

Dzieci poruszające się na wózkach inwalidzkich często mają także problem z samodzielnym utrzymaniem pozycji siedzącej, są więc zmuszone huśtać się na leżąco. W takiej sytuacji, o integracji z innymi dziećmi nie ma mowy.

Bocianie gniazda są jednak dla pewnej grupy dzieci rzeczywiście świetnym elementem zabawy i dlatego nie warto z nich rezygnować, ale nie powinny być, obok tradycyjnych huśtawek dla osób pełnosprawnych, jedyną huśtawką integracyjną na placu zabaw. Nadają się świetnie dla dzieci chodzących, np. z niepełnosprawnością intelektualną, spektrum autyzmu, zespołem Downa, ale z pewnością nie będa przydatne dla dzieci poruszających się na wózkach inwalidzkich.

 

Niebezpieczne huśtawki wagowe

Problematyczne pod kątem integracji, ale także bezpieczeństwa osób na wózkach inwalidzkich są huśtawki wagowe o równej długości platform umieszczonych po obu stronach osi. Z założenia mają one dawać możliwość huśtania się jednocześnie dwóch osób na wózkach inwalidzkich, ale w praktyce, gdy na platformę wjedzie jeden z nich, druga, uniesiona do góry uniemożliwia wjazd drugim wózkiem inwalidzkim. Do uruchomienia urządzenia w takiej sytuacji jest także potrzebny udział osób stojących poza urządzeniem, które będą unosić i opuszczać platformy. Nie jest to więc samodzielna zabawa.

Kolejnym aspektem dotyczącym bezpieczeństwa jest moment, kiedy wózek inwalidzki opuszcza platformę, a uczestnik zabawy opuści przeciwległą platformę. Spowoduje to przewrócenie wózka inwalidzkiego wraz z użytkownikiem do tyłu.

Trzeba więc wybierać takie urządzenia, które posiadają zróżnicowaną długość platform oraz zabezpieczenie przed wywróceniem wózka podczas przypadkowego nawet opuszczenia platformy - przykładem jest rozwiązanie przedstawione poniżej.

 

Niedostępne trampoliny ziemne

Stosowanie trampolin ziemnych, określanych jako dedykowane dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich jest błędnym określeniem marketingowym. Trampoliny są dobrym rozwiązaniem dla osób chodzących, będących w stanie zachować równowagę ciała. Dla osób na wózku przede wszystkim stanowią zagrożenie podczas wjeżdżania na urządzenie, ponieważ nie posiadają najczęściej poręczy umożliwiających asekurację, a powierzchnia przeznaczona do skakania jest znacząco niżej niż poziom nawierzchni, po której podjeżdża wózek. Ryzykowna jest także sama zabawa – bez możliwości asekuracji, osoba na wózku odbierając drgania platformy do skakania, może po prostu ulec przewróceniu razem z wózkiem. Problematyczne i niebezpieczne jest także opuszczanie urządzenia.

Wybierając więc urządzenie odbijające trzeba zwrócić uwagę na możliwość asekuracji oraz rzeczywistego i bezpiecznego wykorzystania przez osoby na wózkach inwalidzkich oraz osoby pełnosprawne.